Mój cud ma 5 mm- przynajmniej miał tyle w sobotę. Poszłam do innego ginekologa. Powiedział, że wszystko ok. Serduszko biło 120 uderzeń na minutę. Popłakałam się...przygotowana już byłam na zabieg. W czwartek nic nie było widać- za 2 dni piękne 5 mm szczęścia.
Czasem i moje marzenia się spełniają...
Wiara czyni cuda...
Dziękuję bardzo za Wasze wsparcie...
Musi byc dobrze i jest :) duzo zdrowia dla Was . Ola
OdpowiedzUsuńu mnie było podobnie, poszłam na potwierdzenie, nic nie było widać, póżniej beta i jest! ;) za kolejne dwa tygodnie już było widać moje kilka milimetrów szczęścia;)
OdpowiedzUsuń;-*
OdpowiedzUsuńWspaniałe wieści:) Długo Cię nie było i już się martwiłam. Pozdrawiam Agata
OdpowiedzUsuńSuper wiadomość! Gratuluje, niech maleństwo rośnie zdrowo!!
OdpowiedzUsuńAle czekałam na te nowiny :) bardzo się cieszę i niech maleństwo zdrowo rośnie. I to bijące serduszko ... :)
OdpowiedzUsuńJak cudownie :) :) :)
OdpowiedzUsuńwiedziałam! :) Nigdy nie wolno tracić nadziei! Na takim wczesnym etapie zawsze może być błąd w obliczeniach a czasem jest tak, że na jednym USG nic nie ma a na innym jest:) I serduszko już jest:) Super wiadomość:* Martwiłam się o Ciebie jak napisałaś, że tak szybko zapadła decyzja o tym zabiegu. Jak ostatnio byłam w szpitalu to leżała dziewczyna, której spadała beta a na USG nic nie było widać i kazali jej się zgłosić ponownie do szpitala za 10 dni. A u Ciebie tak szybko, to mnie strasznie zmartwiło. Całe szczęście, że dzidziuś się ujawnił:** Odpoczywaj dużo i dbaj o Was:*
OdpowiedzUsuńjak bardzo się cieszę z waszej radoscci.... piękne.... oby Cud rósł przez 9 miesięcy i urodził sie śliczny i zdrowy:)
OdpowiedzUsuńleptir
Cudowne wieści!
OdpowiedzUsuńNigdy już nie trać wiary :*
Podobno na początku czasem ciężko zobaczyć coś na USG - mi mój ginekolog kazał poczekać do 8 tygodnia z USG bo stwierdził, że wcześniej nie ma sensu (i tak poszłam na USG do innego bo plamiłam, ale poza tym, ze coś jest i jeszcze się trzyma faktycznie w 5 i 6 tygodniu było ciężko cokolwiek sensownego lekarzowi wypatrzeć, serduszko na drugim USG było tylko mikropunkcikiem i aż ciężko było cokolwiek policzyć). W każdym razie cały czas miałam nadzieję, że u Ciebie jednak się coś pokaże, że tak łatwo nie dacie się skreślić. Strasznie się cieszę, że potoczyło się w tą stronę :)
OdpowiedzUsuńCudownie !!! Trzymam kciuki!!! Wiedziałam, że się uda :)
OdpowiedzUsuńhttp://rodzice-plus-dziecko.blogspot.com/
czułam, że tak będzie...cieszę się razem z Tobą :)
OdpowiedzUsuńOj nas tu wymęczyłaś nerwami z braku wieści ;)
OdpowiedzUsuńAle najważniejsze, że dobrze :)
Myśl pozytywnie, trzymam kciuki!
gratulacje!! :))
OdpowiedzUsuńuważajcie teraz na siebie i bardzo, bardzo mocno trzymam kciuki, by wszystko teraz szło dobrze :**
jakbyś miała ochotę to zapraszam do nas www.reka-w-reke.na11.pl
Gratuluje !! Dużo odpoczywaj, leż to ważne ! :)
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki ja i mój bąbelek :)
Pozdrawiam!
ostrożne gratulacje.... 3mam kciuki!!!
OdpowiedzUsuńboziu jak cudownie!!!!
OdpowiedzUsuńCzesc :)
OdpowiedzUsuńCzytalam całego Bloga ...
Strasznie duzo przeszlas w zyciu...przykro mi ,
Mam nadzieje ze wszystko zostanie Ci wynagrodzone z nawiazka :)
Gratuluje ciazy, Uwazajcie na siebie :)))))
Pozdrawiam
Wiem, że strach będzie Ci towarzyszył do samego końca, bo przechodziłam i przechodzę przez to samo. Ale teraz najważniejsze to odpocząć, zrelaksować się, dbać o siebie i powtarzać jak mantrę, że tym razem się uda. Bo uda się. Jestem z Wami!
OdpowiedzUsuńgratuluję :D
OdpowiedzUsuńWitaj. Przeczytałam Twoje wpisy i szczerze Cię wspieram w drodze do macierzyństwa :))
OdpowiedzUsuń**www.majerankowo.pl**
Hej, czy wszystko w porządku?!
OdpowiedzUsuńMartwię się o Was....