Chciałoby się tą pustkę jak najszybciej wypełnić. Mam nadzieje, że się kiedyś uda...Aczkolwiek Sebastianka nikt mi już nie wróci. Wiem, jednocześnie, że jeśli pojawi się kolejne dzieciątko nie będę traktowała go jako zamiennik -o nie nie. Jutro minie 3 tygodnie od kiedy odszedł mój maluszek. Pokochałam Go od pierwsze dnia kiedy dowiedziałam się, że jestem w ciąży. To takie dziwne i niesamowite. A gdy zobaczyłam jak biję jego serce na monitorze całkowicie straciłam dla niego głowę. Boże czemu nam Go zabrałeś?
A i jeszcze jedno mam dość słuchać, pocieszeń w stylu- "jeszcze będziesz miała dziecko", "doczekasz się", "Nic się nie stało"- o wiele lepiej nic nie mówić a np. przytulić. Ostatnio znajomy po tym jak się dowiedział po prostu na mnie spojrzał i już wiedziałam co chce powiedzieć. Dodał mi otuchy przez samą obecność-dał więcej niż tysiąc słów. Nikt nie zrozumie tego bólu dopóki nie będzie w takiej sytuacji.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz