Nie liczę, nie mierzę temperatury- niech się dzieje co chce. Znów brak wiary i nadziei.
A jutro mija 5 msc jak straciłam nasze maleństwo-szczęście. Myśli o tym, że już niedługo narodziłoby się nasze dziecko są nieustanne.
A tymczasem w weekend bawimy się na weselu.
Nie myśleć, nie tęsknić, nie kochać, nie żyć...
cały czas kochana trzymam za Was kciuki...
OdpowiedzUsuńZobaczysz, że będzie dobrze. Ja miałam wrażenie, że im więcej rzeczy sprawdzam, mierzę i obserwuję to jest gorzej. Daj sobie trochę czasu na taki luz i nic nierobienie(mierzenie, liczenie itd). Działaj spontanicznie i cieszcie się z mężem bliskością. Wierzę, że Wam się uda i trzymam kciuki:*
OdpowiedzUsuńMoje miałoby teraz pół roku.
OdpowiedzUsuńZawsze już będziesz liczyć...
Bardzo mi przykro.. trzymam kciuki i wierzę że będzie dobrze.
OdpowiedzUsuń